Dzisiaj chciałam opowiedzieć Wam o pewnej magicznej sesji zdjęciowej, którą miałam okazję wykonać w opuszczonej szklarni. Wszystko zaczęło się kilka miesięcy temu, gdy spotkałam się na kawie z trzema super fotografkami.
Każda z nas miała wielką ochotę zrobić coś kreatywnego.
I tak od słowa do słowa postanowiłyśmy,
że zrealizujemy wspólnie plener naszych marzeń.
Po wstępnej burzy mózgów miałyśmy już gotowy zarys:
chciałyśmy znaleźć opuszczoną klimatyczną szklarnię oraz dziewczyny,
których pasją byłby balet.